Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Rekomendowane odpowiedzi

Ok wszystko ładnie i pięknie tylko ile procent ludzi tego doczeka.

Temat rzeka jak wszystko co się ostatnio dzieje.

szkoda słów prosty przykład gość typu prezenter wejdzie raz na wizję do domu jedzie godzine i 40 tys miesięcznie.

Ale co to ma wspolnego z czymkolwiek? Osobiscie pierwsze slysze, zeby prezenter wszeld raz na wizje i jechal godzine do domu, i dostawal za to 40 tysi :) A nawet jesli dostaje, i jest to kasa od prywatnego pracodawcy, to niech i nawet zarabia 400tysi, mi nic do tego. Sa bogatsi i biedniejsi - zawsze tak bylo i zawsze tak bedzie, jest to normalka demokratycznego kraju, wizja, ze mozesz zarabiac duzo jesli duzo pracujesz ciebie mobilizuje zeby dawac z siebie wszystko, i bardzo dobrze! (przeciez nawet ten "prezenter" tez musial sie napracowac zeby sie wspiac po tej drabince i dojsc do miejsca w ktorym obecnie sie znajduje..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dobra Kosa, Marcin do Was w takim razie to pytanie, bo Wy mówicie że tak się nie da. Czemu w innych krajach ludzie zarabiają kilka razy więcej niż w PL i nic złego się nie dzieje? Pomijając mentalność Polaków, którzy nawet jakby mieli dużo to i tak by kradli... Czemu nie można zwiększać np.100zł miesięcznie przez rok każdemu wypłaty, żeby się przyzwyczajał do większych pieniędzy :) Jeśli udałoby sie zmniejszyć diety politykom to dalej Polacy będą biedakami w porównaniu z resztą świata. (pomijając tych naprawdę totalnie ubogich, którzy do PL przyjeżdżają zarobić) Może Was męczę, ale naprawdę to do mnie nie dociera, czemu życie w PL musi się wiązać ze stresem jak dorobić żeby przeżyć, a reszta Europy tego stresu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale faktem jest też mentalność polska,znam osobiście,właściciel zakładu krawieckiego,nie znam jego dochodów,ale dwa dobrej klasy auta,w zeszłym roku dwa razy na wczasach(po dwa tyg.gdzieś za granicą i u nas nad morzem),a pracownice zarabiają płace minimalną(1200 na rękę)

No ale przecież nikt nie broni im, tobie założyć zakładu krawieckiego i kosić kapuchę. Panowie i Panie problem leży gdzie indziej, czy zastanawialiście się ile z tego co wydaje na pracownika pracodawca zostaje w waszej kieszeni? Z każdej złotówki oddajemy w formie różnych podatków ok. 83 gr i tutaj jest pies pogrzebany. Ktoś powie że jest bezpłatna służba zdrowia, szkolnictwo.... Jak to bezpłatne przecież ci ludzie tam pracujący zarabiają - to kto im płaci? Pada pytanie no ale na to się wszyscy składają tylko każdy myśli że to się sąsiad składa a nie on, a co więcej nikt nie liczy ile mu zabierają a ile by go kosztowały te usługi prywatnie. Koszt kształcenia jednego ucznia w Warszawie w 2010 wyszedł ok. 1400PLN (łatwo policzyć ilość kasy przekazanej przez miasto na szkolnictwo podzielić przez ilość uczniów) ale to nie wszystko bo jeszcze utrzymujemy MEN co odpowiednio podwyższa o ok. 400PLN czyli mamy ok. 1800PLN miesięcznie (przez cały rok a nie 10 miesięcy) niech mi ktoś powie że nie znajdzie tańszej prywatnej szkoły? Czyli krótko mówiąc składamy się co miesiąc przez całe życie (nawet jak nie pracujemy to też płacimy podatki) i co z tego mamy, może więc lepiej samemu opłacać naukę swoich dzieci bo po pierwsze jak się za coś płaci to człowiek może wymagać, po drugie nauka naszych dzieci nie będzie trwała wieczność. Takich przykładów robienia ludzi w bambuko jest multum. Ostatnio kolega mówi, byłem w nowym gmachu ZUS'u w Wałbrzychu, no teraz to lepiej jest bo wszystko jest w jednym miejscu i łatwo trafić do odpowiedniego okienka itd., a ja na to a po co tam byłeś? a on po druk RCA czy jakoś tam, a po co ci ten druk, mi nie potrzebny ale chciałem kredyt i bank potrzebuje, ja mówię czyli tobie jest do niczego nie potrzebny to bank potrzebuje, to dlaczego bank sobie tego nie sprawdzi (elektronicznie np.)? W USA można za niewielką opłata wykupić dostęp do PIT'ów każdego płatnika i tam bank sobie sprawdza ile zarobiliśmy zeszłego roku (każdy obywatel może sprawdzić ile jego sąsiad zarobił). Czyli w skrócie borykamy się z problemami które w normalnym systemie nigdy by nie wystąpiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a koszty życia są takie same jak u nas ? no mysle ze nie, mamy nizsze zarobki ale tez nizsze koszty (mówie ogolnie nie mysle o paliwie)

dlaczego dolar jest wart 3.17 zł a nie 1=1 tak podobnie euro, a z kolei korona 0.16 zł

oczywiscie tez moge ponarzekac dlaczego nie zarabiam 15.000 netto, ale mysle ze to jest wylacznie moja wina,

tak wozu napisal, kazdy ma swoja drabinke po ktorej sie wspina, jedni to wykorzystują inni nie

mysle ze o zarobkach nie ma co dyskutowac jezeli rozmawiamy o firmach prywatnych,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Kosa, Marcin do Was w takim razie to pytanie, bo Wy mówicie że tak się nie da. Czemu w innych krajach ludzie zarabiają kilka razy więcej niż w PL i nic złego się nie dzieje? Pomijając mentalność Polaków, którzy nawet jakby mieli dużo to i tak by kradli... Czemu nie można zwiększać np.100zł miesięcznie przez rok każdemu wypłaty, żeby się przyzwyczajał do większych pieniędzy :) Jeśli udałoby sie zmniejszyć diety politykom to dalej Polacy będą biedakami w porównaniu z resztą świata. (pomijając tych naprawdę totalnie ubogich, którzy do PL przyjeżdżają zarobić) Może Was męczę, ale naprawdę to do mnie nie dociera, czemu życie w PL musi się wiązać ze stresem jak dorobić żeby przeżyć, a reszta Europy tego stresu nie ma.

Patryk, ale czy zwiekszenie pensje o 100zl cokolwiek da? Badzmy szerzy, to jest raptem 18 litrow paliwa :/ Zeby ludzie poczuli, ze cos sie dzieje, to musieliby dostac te 500zl podwyzki, a na to rzad zawsze sie bedzie tlumaczyl, ze kasy nie ma. Rzecz w tym, ze prywaciarze (bo wiekszosc ludzi pracuje w prywatnych przedsiebiorstwach) nie podwyzsza pensje o takie sumy, bo ich na to nie stac. Od tego beda mieli wieksze zusy, a biorac pod uwage, ze Panstwo i tak z nich zdziera ile sie da, to jeszcze wieksze wydatki co miesiac ich po prostu znokautuje. U nas musi minac jeszcze pare pokolen, zeby to sie wyrownanlo, o ile sie wogole wyrowna.. :bag: Dobra opcja byloby wprowadzic pensje podstawowa, i do tego procent od obrotow. Czlowiek wtedy wie, ze tym lepsze wyniki, tym wiecej zarobi. To dziala mobilizujaco..

Problem polega na tym, ze jestesmy jakby w zamknietym kole. Zyjemy w Panstwie, ktory narzuca wysokie ceny na wszystko, wysokie paliwo bo twierdzi ze tak musi byc bo PLN jest slaby w stosunku do hamerykanskiego baksa (co wiadomo ze to bzdura), a wysokie paliwo znaczy wysoki transport. Wysoki transport znaczy wysokie produkty w sklepach....a nasze pensje sa na tym samym poziomie. Ludziom coraz trudniej i ciezej, a Panstwo ma to w nosie, dodawajac nam nowe podatki do kolekcji (chociazby absurdalby od sniegu i deszczu od 1 marca). Podwyzek, zeby bylo nam lzej nie bedzie, bo na to jak na wszystko nie ma niby kasy. Prywciarze nie podniosa pensje bo srednia krajowa jest na takim a nie innym poziomie, pozatym podatki i oplaty ich niszcza. Ogolnie zakniete kolo. Kasy nie ma na podwyzki, ale wysokie ceny wszystkiego musza byc zeby Panstwo kase mialo, chociaz 570tys dla prezesa NCSu i 493mln na bomby do F16 sie znalazly bez problemu. Ale nie chce juz mi sie tego poruszac, bo jestem w zbyt dobrym nastroju zeby sie wku.rwiac od rana... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a koszty życia są takie same jak u nas ? no mysle ze nie, mamy nizsze zarobki ale tez nizsze koszty (mówie ogolnie nie mysle o paliwie)

dlaczego dolar jest wart 3.17 zł a nie 1=1,

OK Kosa, ale zycie w stanach nie jest 3 razy drozsze niz u nas. Odwazylbym sie i powiedzialbym, ze jest takie same jesli nie tansze.. Wiem ze w Australii zycie jest tansze niz u nas (z wyjatkiem nieruchomosci, przynajmniej w NSW). Pamietam jak tam wrocilem na rok po studiach. Prcowalem w salonie Hondy. Ogolnie taka praca przejsciowa, zeby przezyc. Mylem fury salonowe, jezdzilem nimi do serwisu. Tygodniowo zarabialem na reke okolo 550dolcow. To miesiecznie 2200zl. W PLN wtedy to bylo okolo 5500zl. I to byla jedna z najmniej zarabiajacych prac. Srednia wtedy wychodzila okolo 700dolcow tygodniowo jesli sie nie myle, a ja, ze swoja kiepska pensja, moglem kupic sobie furaka, wynajac polowe mieszkania nad plaza, i miec na paliwo, ciuchy i wyjscia na browar ze znajomymi. Sa to jednak inne realia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powtarzam, nie ma sensu rozmawiac o pensjach chyba ze pracujecie w budżetówce ??

co rząd obchodzi że prywaciaż nie che dać podwyżki ?

jedyne co może zrobić to zmiejszyć pobór podatków i innych świaczeń które są na Twoim pasku z wypłatą, może tez dać przywileje pracodawcom ale ****o ma do Twojego szefa ze ci podwyzki nie dał,

załóżcie własną firmę zatrudnijcie 5 osób a zobaczycie że to nie jest takie hop siup dać 500 pln rocznie wiecej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powtarzam, nie ma sensu rozmawiac o pensjach chyba ze pracujecie w budżetówce ??

co rząd obchodzi że prywaciaż nie che dać podwyżki ?

jedyne co może zrobić to zmiejszyć pobór podatków i innych świaczeń które są na Twoim pasku z wypłatą, może tez dać przywileje pracodawcom ale ****o ma do Twojego szefa ze ci podwyzki nie dał,

załóżcie własną firmę zatrudnijcie 5 osób a zobaczycie że to nie jest takie hop siup dać 500 pln rocznie wiecej

I tu sie zgodze, nie ma sensu rozmawiac o prywatnych firmach, bo to nikogo nie dotyczy. Mowimy tutaj o Panstwie i sprawach ktore nas bezposrednio dotycza. Jesli ktokolwiek chce, niech smialo zaklada, zatrudnia osoby i paluje sie z zusem, USem i zobaczy jakie to mile. Ojciec prowdzi firme i widze na wlasne oczy, jakie to jest chore. Zamiast ulatwiac, to rzucaja klody pod nogi..

wozu to powiedz mi dlaczego teraz JUESEJ leża na kolanach i kwiczą ....

śmiem nawet twierdzić że tam średnia klasa, jest bardziej zadłużona niż u nas...

Ameryka jest fajna jak ją pokazują w TV.. ale czy nie ma tam biedy ?

Nie wiem jak w stanach, mysle ze napewno sposob rzadzenia ich troche wcisna w terapaty. Przeciez tam kredyty mozna bylo doslownie dostac na usmiechnieta gebe w 5 minut. Z tego co gdzies wyczytalem, kredyty byly dawane nawet osobom bez stalego zatrudnienia, i to na skali calego kraju. Pozniej klops sie zaczal kiedy okazalo sie, ze osoby po prostu nie byly w stanie je splacac..

Ale za to Kosa w krainie, gdzie w burgerach wpierniczaja swoj narodowy symbol czyli kangur :gril: , zycie wyglada inaczej. Nie mowie, ze jest rozowo, ale napewno jest lzej. Tam klasa srednia ma pieniadze na to, zeby wynajmowac, utrzymac dwa samochody i wyjezdzac na wakcje, i nawet conieco odlozyc. Mysle ze rzad jednak nie ma takiej mozliwosci, zeby ludzi robic w jajco. Nawet zasilek dla bezrobotnych daje mozliwosc przezycia (okolo 720dolcow do miesiac / okolo 2100zl jesli nie masz pracy).

Ale mozna sie zastanowic nad jednym. W Polsce jest 40mln ludzi, kraj ktory jest w miare swiezo po komunie, komuchy jeszczxe rzadza w partiach i dbaja pierw o siebie, a pozniej o obywateli. W takiej Australii, dwa razy mniej ludzi, kraj nie mial do czynienia z komunizmem, ludzie zawsze mieli lepiej. Kraj nie jest zwiazany z taka UE, ktora ich doi. Jest samowystarczalnym krajem, ktory ma bardzo rozwiniety eksport mineralow....i bananow :) To sa jakby dwie rozne polki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mordulec
Dobra Kosa, Marcin do Was w takim razie to pytanie, bo Wy mówicie że tak się nie da. Czemu w innych krajach ludzie zarabiają kilka razy więcej niż w PL i nic złego się nie dzieje? Pomijając mentalność Polaków, którzy nawet jakby mieli dużo to i tak by kradli... Czemu nie można zwiększać np.100zł miesięcznie przez rok każdemu wypłaty, żeby się przyzwyczajał do większych pieniędzy :) Jeśli udałoby sie zmniejszyć diety politykom to dalej Polacy będą biedakami w porównaniu z resztą świata. (pomijając tych naprawdę totalnie ubogich, którzy do PL przyjeżdżają zarobić) Może Was męczę, ale naprawdę to do mnie nie dociera, czemu życie w PL musi się wiązać ze stresem jak dorobić żeby przeżyć, a reszta Europy tego stresu nie ma.

Przede wszystkim Panowie trochę trzeba uspokoić dyskusję i wyjaśnić kilka faktów przecież każdemu z nas chodzi o to samo , żeby w NASZYM kraju było można normalnie żyć - tutaj chyba wszyscy się ze mną zgodzą :drunk:

Patryk próbujesz porównać Norwegię do Polski ?? .... myślisz , że z Waszej ciężkiej pracy jest tam tak super w Norwegii .... chyba muszę Cię rozczarować macie 5 milionów mieszkańców i w cholerę gazu ..... jakby nie gaz na którym śpicie to szału by żadnego nie było , więc tego nie da się porównać z Polską

Kosa słusznie powiedział , panuje dziwne przekonanie że wystarczy podnieść ustawowo pensję minimalną a od razu wszystkim będzie się żyło lepiej .... ja mam zupełnie odwrotne przekonanie .... podwyższenie minimalnej poprawi tylko pensje urzędnikom a nie ludziom którzy pracują w prywatnych firmach.

Tak jak Probin i Kosa napisali stosunek Podatków do Pensji netto jest u nas zbyt duży i z pensji na rękę dla pracownika 3tyś zł dla pracodawcy robi się 6tyś kosztów łącznych , więc nie tędy droga bo zwyczajnie firmy tego nie uciągną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosa prezydent to pikuś i tak wszystko się dzieje za jego cichym przyzwoleniem .

Jak senat sejm uchwali prezydent zawetuje to senat może to zatwierdzić nie ma tak dobrze.

Powiem ci jedno to nie jeden złodziej tylko spora zgraja, licząc że każdy z posłów i senatorów ma swoich doradców.

I na wszystko to płacimy my

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie płacy minimalnej swego czasu też myślałem że to jest dobry pomysł dopóki ktoś nie uzmysłowił mi że z wprowadzeniem płacy minimalnej zamykamy dostęp do legalnej pracy najmniej wykształconym ludziom. Podam przykład chce zatrudnić kogoś do przerzucania siana, dla mnie ta praca jest warta 500PLN na miesiąc, znajduje człowieka który nie ma pracy i na ten moment chce wykonywać tą pracę za te 500PLN, nie mogę go zatrudnić bo muszę mu dać co najmniej tysiąc z kawałkiem a ta praca nie jest warta wg mnie takiej kasy. Więc ja muszę sam to siano przerzucić lub dołożyć innemu pracownikowi ten obowiązek a ten chłopina co chciał sobie zarobić te 500PLN nie dostanie nic. Suma sumarum jestem za system w którym nie ma narzucania przez państwo żadnych progów ile i za co mam płacić, po drugie nie wierzę w prawo pracy, jest to pic na wodę wykorzystywany tylko przez związki zawodowe do utrzymywania ich etatów, wg mnie jakie warunki zapiszemy sobie w kontrakcie z pracodawcą takie powinny obowiązywać, jeśli moim całym etatem będzie praca 2h dziennie u tego kogoś to tak powinno być, jeśli umawiam się że będę pracował 14h dziennie to moja sprawa a nie inspekcji pracy.

Odnośnie Sejmu i Senatu wszyscy kombinują jak zrobić żeby byli tam uczciwi ludzie, z tego nic nie będzie dopóki zostając urzędnikiem będzie można się nielegalnie dorabiać nic się nie zmieni. To jest tak jak z system kontrolowania, utwórzmy kolejny urząd który bedzie kontrolował poprzedni, a kto będzie sprawdzał ten kontrolujący? Ja myślę że lepszą drogą jest odebrać państwu jak najwięcej sfer życia i gospodarki, jeśli koryto z którego chlają będzie mniejsze to i zapał do pchania się do koryta spadnie. Czy państwo musi zajmować się edukacją, służbą zdrowia, rolnictwem......

Edytowane przez probin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętaj jedno że są dwie strony medalu.

Nie każdy ma głowe do nauki a po drugie jak przy tych cenach ma ktoś przeżyć.

Zrób sobie proste doświadczenie wex 500zł i sprubój przeżyć miesiąc.

Napewno wydajesz 500zł miesięcznie ale na paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobrze ale nie rozumiem co teraz chcesz tu wniesc z prezydentem ?

kogo masz na mysli piszac te 500 zł na zycie,

kazdy kto ma rece i nogi i jest w wieku produktywnym moze cos wymyslec a nie siedziec i czekac na zasilek,

przyklad. na wiosne chcialem kogos znalezc do przekopania ogrodka (3x1,5m) dałbym na wet 100.. myslisz ze ktos sie znalazl ?

przyklad. 2 w garazu mam z 50 kg złomu do oddania (tarcze ham, półoski, jakieś dyfry) ... pewnie sam go bede musiał wywalić,

niestety mentalność polaków jest taka, ze najlepiej siedziec na dupie i czekac na manne z nieba, a najlepiej to jeszcze ponazekac ze jak to zle i dlaczego ja nic nie dostaje

co do paliwa to na dojazdy niestety wydajemy 3x tyle .... ale jak juz pisalem nie wsiade do jakiegos cinqueccento zeby dojezdac do wroc i zaoszczedzic polowe bo bym sie bal tym na 8-ke wyjechac..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest na tej zasadzie, ze po Ostrowie lazi baba i zebrze, ale tak naprawde na chama idzie. Ja kiedys mialem cos do zrobienia w ogrodzie, a ze nie jestem fundacja charytatywna to jak do mnie zagadala to jej zaproponowalem, zeby przyszla i zarobila. Co mi powiedziala? Ze ***** mac czasu nie ma :| no myslalem ze z kapci wyskocze. Najgorsze jest to, ze sa ludzie, ktorzy ledwo skonczyli podstawowke, a chcieliby zarabiac po 10 tysiecy, a jak maja isc robic za 1 tysiac, to im sie nie oplaca :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętaj jedno że są dwie strony medalu.

Nie każdy ma głowe do nauki a po drugie jak przy tych cenach ma ktoś przeżyć.

Zrób sobie proste doświadczenie wex 500zł i sprubój przeżyć miesiąc.

Napewno wydajesz 500zł miesięcznie ale na paliwo.

wyjaśnię co znaczyło wykształconym (bo trochę nie dokładnie się wyraziłem) czyli umiejącym coś robić i nie chodziło mi o picie piwa :P

Czyli wolisz pozbawić go tych 500 PLN w imię czego? Nie dam panu pracy bo tyle co panu mogę dać to nie wystarczy panu na życie na ...... poziomie. A tak pomyśl sobie ja żeby zarobić muszę dojeżdżać więc mam jakieś tam koszty uzyskania przychodu, gdyby kosztowało mnie to za dużo nie pracowałbym tam gdzie pracuję. Ten koleś za te 500PLN musi mieć tą pracę na miejscu bo też mu by się nie kalkulowało. Przecież nie oznacza to że on zawsze będzie pracował za te 500PLN jak nabierze doświadczenia to znajdzie sobie pracę za 1000PLN. Przychodzi koleś to pracodawcy i mówi chcę u pana pracować, oki a co pan umie, no nic a to jak pan nabierze doświadczenia to niech pan przyjdzie. Czyli mamy kwadraturę koła, nie przyjmiemy pana bo nie ma pan doświadczenia nie zdobędzie pan doświadczenia bo pana nie przyjmiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin porównuję Polskę i z Norwegią, Szwecją, Niemcami,Holandią, Majorką, Anglią, bo w tych krajach pracują, żyją moi znajomi i czasem rozmawiamy jak to wygląda, więc ogólnie w PL jest najciężej, a koszty życia wcale nie są tak niskie. Weźmy taką Majorkę, spożywka tyle co w PL, paliwo tyle co w PL, wynajem mieszkania, odrobinę więcej niż w PL, a zarobki 1500-2000 Euro. Kumpel ma żonę i 2 dzieci na utrzymaniu, sam pracuje i daje radę ich utrzymać, ma 2 audi A8 4.2l i jedno A6 2.5tdi jako auto robocze. Podobnie w Niemcowni, do tego auta połowę tańsze niż w PL, Holandia-spożywka podobnie jak w PL, mieszkania trochę drożej,Szwecja-niewiele drożej niż w PL, jeździmy tam na zakupy, Norwegii nie porównuję, bo wszystko oprócz sprzętu elektronicznego jest droższe, ale zarobki 5 razy wyższe, więc Norwegię pomijam, ogólnie w PL nie jest już tak tanio, ciągle rosną ceny wszystkiego i powoli równają się z tymi w innych krajach.

Ale wracając do tematu, ja zrozumiałem tyle, że nasz rząd nie radzi sobie i dopierd... mega podatki na wszystko i wszędzie, przez to ludzie nie mogą żyć normalnie, bo dokładnie WSZYSTKO jest opodatkowane, ze wszystkiego musimy bulić państwu. Czyli ja widzę takie rozwiązanie: obniżyć im te pensje tam na Wiejskiej, zabrać te służbowe telefony i sprzedać 80% służbowych samochodów, niech jeżdżą komunikacją miejską lub prywatnymi autami i niech bulą z własnej kieszeni za paliwo, a z oszczędności jakie będą niech kleją tę dziurę w budżecie, a nie z opodatkowywania wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość dirty.73
niech jeżdżą komunikacją miejską lub prywatnymi autami i niech bulą z własnej kieszeni za paliwo, a z oszczędności jakie będą niech kleją tę dziurę w budżecie, a nie z opodatkowywania wszystkiego

nie ma i długo nie będzie takiej partii w Polsce,co tak by zrobiła,to jedyny punkt,w którym zgadzają się wszyskie partie polityczne u nas,nie ruszać swoich przywilei

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mordulec

Patryk odpowiedź jest prosta ..... nie ma co ukrywać jesteśmy krajem na dorobku ..... do każdego z krajów które wymieniłeś sporo nam brakuje , bo nie piłowały przez 40 lat komunizmu po wojnie.

Druga sprawa to nasze elity które , kupują / budują / tworzą kompletnie nierentowne inwestycje .... i nikt za nic nie odpowiada , najlepszy przykład ze stadionem który notabene potrzebny jest nam jak dziura w moście a same odprawy pajaców które miały pół roku temu oddać obiekt to 4mln złotych ..... więc najkrócej mówiąc nasi rządzący działają na zasadzie .... zastaw się a postaw się .... dlatego brakuje siana na emerytury itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...