GTI z komisu, który "stawia głównie na jakość oraz rzetelność"

[Pakos]

Więc dzisiaj była sobota jak psu w dupę za przeproszeniem. Zadzwonił wczoraj kolega, że chce jechać oglądać Golfa V GTI do Gniezna. Jak usłyszałem gdzie, to się przeraziłem, ale on się uparł, więc pojechaliśmy.

tutaj link do ogłoszenia

Volkswagen Golf V (2003-2008) 26900 PLN. Gniezno - otoMoto.pl

Oczywiście sprzedający przez telefon obiecywał wszystko. Auto miało mieć uszkodzony lewy błotnik i lewe drzwi, reszta w oryginale i nie malowana, oczywiście wszystko sprawdzał i pokaże zdjęcia do wglądu. Pełen serwis itd.

Może zacznę od tego, co nie było malowane w aucie:

- prawe drzwi tył

- prawy błotnik tył

- zderzak tył

- dach

- klapa tył

reszta malowana, na każdym elemencie tona szpachli. Zderzak przedni z pasem i belką z czerwonego auta i pomalowane tak, że wszędzie to widać. Belka pod zderzakiem została czerwona, ale to nic. uszkodzony był lewy przód i to dosyć mocno, bo wstawiana cała lewa ćwiara i to tak, że nie trzeba być wielkim fachowce, aby to zobaczyć. Pod maską brakuje mnóstwa plastikowych elementów (na zdjęciu już widać, że brak osłony aku). Lewa strona nie chce się zgrać w żaden sposób, szczeliny równe, ale maska z lewej strony mocno cofnięta w stosunku do bocznych elementów. Na dachu 3 wielkie wgnioty, więc auto chyba coś skosiło, co jeszcze się po dachu przetoczyło. Wycięty kat i pierdzący końcowy tłumik, dźwięk tragiczny. Silnik mimo tego, że umyty cały zarzygany świeżym olejem, do tego, cały czas stukało, jak by zawór jakiś klepał. Halogeny w przednim zderzaku chyba od zwykłego golfa, bo nawet nie próbują pasować. Do tego zdjęć już na miejscu pan nie znalazł, aby pokazać jak było uszkodzone. Książki też brak. Fotel ładny, ale kierownica mocno wytarta. Sprzedający z każdym zdaniem był coraz bardziej niemiły. Na koniec to myślałem, że od kolegi w ryj dostanie, bo powiedział, że w Gnieźnie jest taka konkurencja, że on musi przywozić auta, które trzeba ciąć i spawać, bo inaczej się na rynku nie utrzyma.

[mariusz13]

koszty wam wrócił ?? bo sam się przyznał że lipe wali ?? niech zarabia na tępych heh tylko palic takie firmy Pakos jak będziesz leciał przez ścinawe wbijaj na kawę i brelok

edit ; nie wiem jak innym to działa ale z bratem to sprawdziliśmy w wielu przypadkach że pytaliśmy dokładnie co i jak i był tekst jedziemy do pana bardzo daleko i jak będzie ściema to wraca pan koszty bo jedzie czterech fachowców co mają siłę zjeść często bajkarze odpuszczali

Edytowane 21 Marca 2015 przez mariusz13

[Pakos]

no przez telefon było, że super auto, zwracam koszty, pojedzie na przegląd, facet walił teksty jak w opisie aukcji, że zaufana firma, że wiele lat na rynku itd a na miejscu inna gadka no i co będziesz się bił?? Facet miał dobre 60 lat i 165 wzrostu. Przez telefon super ekstra a jak mu powiedziałem, że miały być dwa elementy malowane a jest cały przód cała lewa strona i pół prawej to najpiew 5 sekund ciszy a później, że to nie jest nowy samochód przecież. A jak mu pokazałem miejsce gdzie spawane, (było to tak wulgarnie zrobione) kawałek za kielichem to powiedział, że to fabrycznie to zapytałem się dlaczego nie ma teg z drugiej strony to była odpowiedź, że nie wie bo on tych aut nie buduje.Pogadaliśmy, trochę ch....i poleciało i do domu bo co innego zrobisz.

P.S.

Od wielu lat do niemiec po auta śmigam, ale coraz częściej ludzie mnie proszą, żeby coś w polsce oglądać, do czego podchodzę bardzo sceptycznie i niestety każde kolejne takie wyjazdy utwierdzają mnie w tym, że wolę jechać do wroga zapłacić, więcej ale mieć pewny samochód. Wiem, wiem, że zaraz ktoś napisze, że tam też się kombinuje, pewnie i tak na znaczniej mniejszą skalę jak w polsce.

jeszcze jedno P.S.

na kawę i po brelok może jutro wpadnę jak masz czas

Edytowane 21 Marca 2015 przez Pakos