Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Bedzie Pan zadowolony... czyli akcje u mechanika - ku przestrodze innych


tazunio

Rekomendowane odpowiedzi

siemka,

temat zdaje sie na czasie, bo o dobrego i uczciwego mechanika jest naprawde trudno... a moze sie wydawac ze nie ;)

piszcie o swoich akcjach z mechanikami i roznymi specami od aut

a moze inni beda zwaracli wieksza uwage na to co robi/robil czy mowi/mowil "Spec"

zaczynam temat, wiec zaczne tez wpisem... z przed tygodnia (a ze pracowalem w autoryzowanym serwisie 3 lata to mam takich duuuuzo)

Mechanik w Libercu (Czechy), duzy zaklad obslugujacy auta firmy w ktorej pracuje

robota szla w 80% na firme, wiec chcialem skorzystac

zamowilem w PL odpowiadajace mi czesci i odstawilem auto na wymiane

mieli wymienic laczniki stabilizatorow przod i tyl + koncowki drazkow kierowniczych i do tego zbieznosc

zostawiam auto o 7.00, mialem odebrac o 14.00

niby spoko, fajni i kolorowo...

o 10.00 telefon z servisu i gadka ze laczniki tylne ktore przywiozlem nie pasuja i musza zakladac swoje, musze szybko podjac decyzje bo auto na podnosniku a inne auta czekaja - wiec mowie OK

ale cos mnie ciekawilo, co z tymi lacznikami nie tak bo juz raz je wymienialem i wiem ze byly ok

wiec w auto i do servisu

na miejscu gadka szmatka, oddaja mi moje lacznik i mowia, ze musze doplacic 800 koron (jakies 120zl) za te ich co juz zalozyli - mowie spoko

ale widze, ze moje auto jeszcze na podnosniku, mechanicy szamaja sniadanie, wiec podeszlem i patrze na te inne, lepsze laczniki

i zdziwko bo tam moje stare :lol:

wracam do kierownika i prosze o moje stare laczniki :D ten idzie do mechanikow i stwierdza, ze juz wyrzucili :D

to ja mowie, aby je wygrzebal ze smieci...ale okazuje sie, ze pod ziemie sie zapadly

w koncu nie dalem rady i podeszlem do auta, z szefunciem pokazalem palcem na moje zaje....ne brudem laczniki na aucie -facet zrobil sie czerwony i stwierdzil, ze jeszcze nie zalozyli nowych

lekko sie zaplatal facet - to go chcialem odplatac i mowie niech pokaze te co maja zalozyc i przy okazji pokazuje mu, ze moje sa identyczne

facet stwierdza, ze ich sa inne, prosze aby przyniósł... idzie... wraca i mowi, ze moje beda jutro rano :lol::lol::lol:

na koniec poinformowalem Pana, ze nie bedzie servisowal juz naszych aut i zabralem swoje

kierowniczek obuzony, stwierdzil ze moich nie wymieniali, bo to duzo pracy a moje i tak sa jeszcze ok :D patalogia

moral taki... patrzcie na rece - bo za to placicie

Pan chcial mnie naciagnac na czesci ktorych nawet nie zalozyl !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za niedługo opiszę obszerną historię o naprawie blacharsko lakierniczej mojego auta ,która miała miejsce 2 lata temu ,a pokłosie tych wydarzeń odkryte zostało dzisiaj u lakiernika mającego ogarnąć mi nadkole po zaklepywaniu rantów błotników pod rcki...

będzie to ciekawa historia.... po niedzieli mam spotkanie z poprzednim blacharzem ,bo jest w chorwacji na urlopie,który mu odrobinkę popsułem swoim telefonem...

CDN......;););)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Ostatnio przeglądający

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...