nonsense Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2019 (edytowane) Witam, kupiłem samochód od osoby, która dorabia sobie sprzedając auta itp, itd. Sytuacja wyglada następująco, wyjechałem z domu Polska do drugiego domu Holandia, 200 km od domu docelowego zjechałem na parking i spod maski zaczął wyłaniać się dym, otwierając maskę ujrzałem jak moje nowo dzień wcześniej zakupione auto się pali, zachowując zimną krew wyciągam kobietę z auta, lecę po gaśnice i delikatnie psikam w miejsce, które się pali, udało się, nic strasznego na 1 rzut oka sie nie stało, stopione przewody od DPF, i taka pokrywka plastikowa, dzwonię do gościa o 1 w nocy i informuje go o sytuacji, mówi, żeby nie brać lawety tylko jechać ? Mówię ok, tak czy siak on będzie płacił za naprawę, dojechałem do domu, na drugi dzień lecę do mechanika (naprawdę ogarnięta osoba w BMW i nie tylko) mówi mi +/- 300€ naprawa, dzwonię do gościa i informuje go o tym, z czego mówi, że on by to zrobił za 800 i może wysłać mi 800 zł, za naprawdę ostatecznie wyszło 700€ ponieważ pokrywa puszczała olej, wtrysk był uszkodzony, ALE MNIEJSZA O TO. Moje pytanie brzmi, CO W TAKIEJ SYTUACJI MOGĘ ZROBIĆ ABY UZYSKAĆ ZWROT PIENIĘDZY ZA NAPRAWĘ UKRYTYCH WAD? pozdrawiam i z góry dziękuje Edytowane 1 Kwietnia 2019 przez nonsense Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
r4ll Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2019 Przykra sprawa ale dobrze, że tylko tak się skończyło. Kontaktuj się z rzecznikiem praw konsumenta, zbierz wszystkie dokumenty i dowody - wycene, zdjęcia, smsy itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kenzie Opublikowano 8 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2019 W takim przypadku możesz nawet domagać się zwrotu kasy i oddać typowi samochód. Jeśli na umowie wpisaliście tyle i le dostał do ręki to ok, a jeśli wpisaliście mniej bo PCC to trochę lipa. No i rachunki za naprawę też by musiał naprawić. A teksty w stylu, że klient widział i obejrzał samochód i stwierdził, że nie ma wad ukrytych może sobie w d**ę wsadzić, bo to w sądzie jest z miejsca do obalenia... Proponuję na początek typa postraszyć sądem, UOKiKiem, kontrolą skarbową, księdzem, czymkolwiek... Jeśli to nie pomorze to zacznij od UOKiK. Siostra tam pracowała jakiś czas i mówiła, że gorsze przypadki ludzie wygrywali dzięki tylko ich pomocy. Jeśli jednak typ będzie uparty to pozostaje sąd i tu niestety masz długą batalię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Bier te kilka stów od gościa i cisz się że cos daje. Sprawę mu założysz? Ekspertyzy rozprawy, 5 lat będzie się ciągło, na końcu się okaże że to jakiś gołod***iec w rozumieniu prawno-skarbowym i jeszcze ci każą, za rozprawę zapłacić. Cała polsza. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Leo Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2019 Ja na to patrze troszkę inaczej. Trzeba by ustalić co było przyczyną całej sytuacji i odpowiedzieć sobie czy to była aby na pewno wada ukrywa. Każdy teraz wszytsko podciąga pod wadę ukrytą ale jeśli no okaze się że rozszczelniła się pokrywa zaworów i zaczął leciec zwyczajnie olej spod uszczelki pod pokrywą na kolektor wydechowy i dpfa i to było przyczyną pożaru to co? Wada ukryta czy zwykłe zużycie eksploatacyjne? To tak jak by ktoś sprzedał UŻYWANY samochód i w trasie do domu skończyły się klocki a kupujący z tego tytułu wjechał do rowu bo nie wyhamował (pociskał załóżmy 200km/h przyszło ostro hamować, klocek był cienki nie odprowadził temp ugrzała się tarcza i hamulec najnormalniej w świecie spuchł) ? Ja wiem że kady by chciał kupić samochód w 110% sprawny idealny igiełke itd ale to daje jest samochód używany który najnormalniej w świecie nawet po kupnie może się popsuć.... A gdyby sytuacja była inna i to co się wydarzyło stało się np 4 miesiące po kupnie to co też zwrot auta czy tam żądanie zwrotu kosztów naprawy czy po prostu naprawa i sprawdzenie własnego zaniedbania? Nie chce nikogo urazić ale gdzie nie czytam ostatnio to każdy tylko rękojmia, zwroty, wady ukryte itd... nie zapominajmy jednak że kupujemy auto używane i trzeba się liczyć że to i tamto będzie trzeba w nim naprawić. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.