Skocz do zawartości
Wasilewski Warsztat


Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie bajki piszą straszne.

Ta sztuka jest moją ex którą byłem w irlindii i sprzedałem ją w Opolskie

http://autowroclaw.otomoto.pl/bmw-320-b-zadbany-ladny-serwis-aso-C17351761.html

Ponad połowa to pic, jak by ktoś był zainteresowany to mogę pomóc w wyszukaniu mankamentów bo wiem co było robione (mało ale było) i pokazac facetowi że moje nazwisko widnieje w karcie pojazdu i że mam umowę kupna sprzedaży z "opolskim" :)

Silnik M52B20

Chociaz że sprzedający bajko pisarz polecam ten egzemplarz wszystkim, bo problemów z nim nie miałem, a samochód mieszkał później w Hamburgu bo koleś tam mieszkał z dziewczyną- więc wytłuczone nie jest.

Dowody sa na foto:

1.jpg

22PO.JPG

2.jpg

11PO.JPG

22.jpg

1.jpg

11PO.JPG

22PO.JPG

22.jpg

2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczy, ktore poprzedniemu wlascicielowi teoretycznie "nie przeszkadzaly" i chyba uznal, ze nie warto o nich mowic, ciekawe jest to, ze auto bylo regularnie serwisowane... Jak mi sie uda uporac z reszta usterek, ktorymi napewna nie sa czujniki temperatury to zaloze temat w dziale buma design moze jeszcze w tym miesiacu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nem opowiada o mojej ex białej damie.

Słyszałem dzisiaj opowieśc o aucie które kupiłeś. Przykro mi stary i jestem w lekkim szoku, że są ludzie którzy potrafią wpierd**ic w takie ***** kolegę z forum...Masakra jakaś.

Jeśli Forest nie znasz dokładnie histori całej to nie wypowiadaj się w ten sposób.

Więc żeby każdy wiedział jak cała sytuacja wygladała ( mowa o czasie sprzedazy i dalszych moich kontaktach z Nemem)

W pewnym dniu Nem z rodziną odwiedził mnie w celu oględzin samochodu- rozmowa u mnie w domu, jazda próbna przyszli właściciele zadowoleni bo znów zadzwonili.

Warunek zakupu był taki że na stacje diagnostyczną mam pojechac by znajomy diagnosta z owej stacji sprawdził samochód jak mnie nie bedzie to nie kupi, a że nie miałem nic do ukrycia to pojechałem gdzie chciał i wszystko było OK tak jak mówiłem.

Za 2/3 dni sytuacja sie powtarza żeby samochód jeszcze raz pojawił sie na stacji diagnostycznej więc znów jadę i znów że jest OK, więc zadowolony przeszły właściciel z przeglądu samochodu powiada do mnie że jedziemy do Ciebie i piszemy umowę.

Cena uzgodniona to jedziemy powiadam, w czasie jazdy rozmowy pozytywne że ma odejście wszystko jest dobrze.

W domu umowa pisana wszystko pozytywnie, w dniu zakupu mówił że kolege zawozi do legnicy (jak dobrze pamiętam).

Spotkaliśmy się na następny dzień by zgodnie z umową oddałmi koła zimowe co uczynił, mówił mi tez że spalanie super ok 8/9L przy 170km/h na A4 tylko słabo coś pali i był się pytać na legnickiej co jest i powiedzieli mu że trzeba wyregulować pompę i dawkę paliwa i to kosztuje 500zł, więc że by wszystko było OK między nami na forum i prywatnie dałem 450zł (utargowałem 50zł), po czym rezeszliśmy sie w zgodzie.

Z dni kilka był zlot na magnoli pytam się co i jak odpowiedz że jest OK, przekazałem jeszcze książke którą prowadziłem z wpisami co kupowałem gdzie i za ile, co było robione i kiedy, Nem oddał mi płytki CD które tam zostawiłem.

Wszystko OK nowy własciiel zadowolony.

Za dni kilka telefon od Nem'a z pretensjami że jeszcze trzeba wymieniać/naprawiać cześci w samochodzie i mam dać pieniądze za naprawe, że nadkole było wymieniane i maska jest wgnieciona i o tym mu nie mówiłem, ze samochód mu pali teraz 20L i ze ma ok 400tys, a na blacie jest mniej coś koło 200 ( nie pamiętam dokładnie )

Ja juz odmówiłem finansowania napraw,mówiąc że co wiedziałem to robiłem na czas, a że coś się zepsuło jeszcze to nie mam na to wpływu i że nie może mieć do mnie pretensji i to bo samochód ma już 15lat i jest to normalne ze trzeba go naprawiać by był w stanie salonowym.

Samochód co nie mogłem lub nie wiedziałem jak to servisowałem na Przedmiejskiej w BMW, co mogłem robiłem sam dlatego w ogłoszeniu dałem adnotacje że był serwisowany u jednego mechanika.

Więc tak sytuacja moja z Nemem wyglądała, a i jeszcze przed zakupem dzwonił i pytał się co robiłem i czy z ceną coś jeszcze da rade zrobić ( mniej zapłacić ).

Znalazłem jeszcze faktury z BMW wrocław które oscylują w kwocie ok 800zł ale raczej w smietnik już zawitają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak juz poszlo to opisze to od swojej strony... Umowilismy sie na jazde potem kontrola na stacji wszystko cacy tylko silnik byl zalany olejem, po umyciu powrot na stacje wszystko ok (interesowalo mnie jak auto wyglada od spodu nibylo podpinane pod kompa i to byl blad). Auto z wielkim bolem odpalalo na cieplym silniku i kierownica nieodbijala po skrecie. Pogrzebalem po forach i doszedlem do wniosku ze najprawdopodobniej konczy sie pompa wtryskowa albo nalezy wyregulowac wtryski. Regulacja wtryskow koszt okolo 500zl koszt pompy okolo 1000zl. Potargowalismy sie troche i wytargowalem 450zl. Odrazu po zakupie zrobilem autem trase spalanie gitara tylko grubo sie zdziwilem jak mi auto zgaslo w zakrecie... telefon do chicco oco z tym chodzi powiedzial ze filtr paliwa jest zatkany i trzeba go wymienic. Nastepnie auto stalo pare dni bo niemialem potrzeby nigdzie jezdzic. Zatankowalem auto, wlalem 30l i lekki szok jak zrobilem na tym 160km. Zadzwonilem do znajomego mechanika opisalem, ze ciekoz pali i ma straszne spalanie. Podopowiedzial mi ze mogl pasc czujnik temperatury ale najlepiej bylo by podpiac auto pod kompa. Beeme zostawilem w Jettronicu opisujac problemy. Na drugi dzien odebralem auto ale niebylo juz osoby ktora je sprawdzala, dostalem tylko kartke ze spisem rzeczy, ktore moga byc uszkodzone tzn. pompa wtryskowa, kompresja i szczelnosc ukladu wydechowego ale niedowiedzialem sie natomiast dlaczego auto strasznie wciaga rope. Na dalsze sprawdzanie auta musialem wstrzymac sie do kolejnej wyplaty i auto stalo nieruszane. W miedzy czasie dostalem kontakt do Tomka ze sleznej. Zawiozlem mu auto i na drugi dzien wszystko juz wiedzialem. Caly zaplon plywal, caly rozrzad szlag trafil, 4 lejace wtryski, zatkany filtr paliwa, niedzialajaca pompka transportujaca paliwo i syf w baku. Koszt naprawy zaje...ty. Zadzwonilem do chicco o podzial kosztow naprawy i uslyszalem stanowcze nie. Coz majac auto blisko rok czasu wie sie o nim wszystko ale jak mi to chicco powiedzial "mi to nieprzeszkadzalo dlatego tego niesprawdzalem". Czesci zamowilem w Sillesiaparts Tomek mi je wymienil i dorzucil kilka kolejnych usterek, o ktorych chicco rzeczywiscie mogl niewiedziec tzn. pekniety wirnik pompy wody, rozsypujace sie kolo pasowe walu korbowego wraz z tlumikiem drgan, i uwalone sworznie. Czyli znowu kasa. Wmiedzyczasie dostalem strzala w lewy przod od pani, ktora mi uszkodzila zderzak i nadkole. Przy spisywaniu oswiadczenia byla mi potrzebna data kiedy wygasa polisa OC (wedlug chicco OC mialo sie skonczyc w lutym), niestety posiadalem sam aneks do umowy na ktorym niema dat, Probowalem sie ksontaktowac z chicco niestety nieodbieral. 2 dni po zajsciu przyszedl list z PZU aby oplacic skladke OC na kolejny rok o ponad miesiac zawczesnie jak sie tego spodziewalem. Obecnie w aucie zostalo wymienione: olej Valvoline calutenki rozrzad 6 wtryskow filtr paliwa sworznie pompa wody zderzak na m pakiet Jak dobrze pojdzie to w tym tygodniu wymienie kolo pasowe walu korbowego i zostanie sprawdzony uklad kierowniczy bo tego jeszcze nikt nieruszal. I licze ze to bedzie koniec napraw. Coz czlowiek uczy sie na bledach ja nauczke mam i wnioski wyciagnalem nienapalac sie, sprawdzac dokladnie i to co mowi sprzedajacy niedokonca jest prawda bo stan auta nieco odbiegal od tego co mowil chicco czyli zmienic olej i smigac. Sorry za skladnie ale jestem niesamowicie skacowany i niemoge zebrac mysli do kupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dni kilka telefon od Nem'a z pretensjami że jeszcze trzeba wymieniać/naprawiać cześci w samochodzie i mam dać pieniądze za naprawe, że nadkole było wymieniane i maska jest wgnieciona i o tym mu nie mówiłem, ze samochód mu pali teraz 20L i ze ma ok 400tys, a na blacie jest mniej coś koło 200 ( nie pamiętam dokładnie )

Ja juz odmówiłem finansowania napraw,mówiąc że co wiedziałem to robiłem na czas, a że coś się zepsuło jeszcze to nie mam na to wpływu i że nie może mieć do mnie pretensji i to bo samochód ma już 15lat i jest to normalne ze trzeba go naprawiać by był w stanie salonowym.

Samochód co nie mogłem lub nie wiedziałem jak to servisowałem na Przedmiejskiej w BMW, co mogłem robiłem sam dlatego w ogłoszeniu dałem adnotacje że był serwisowany u jednego mechanika..

Blotnik i maske widzialem jak ja ogladalem nic sie nieodzywalem bo wiem, ze auto ma swoje lata szkoda, ze ty o tym niewspominales jak ja kupowalem to samo z szybami bocznymi nieoryginalne. Przebieg tez jak kazdy wie jest do ustalenia i mi to osobiscie lata jaki jest ale gdy dowiedzialem sie co jest spieprzone to poprostu ci powiedzialem o tym. Miales auto blisko rok i je serwisowales jestem pelen podziwu dla ciebie, ze nieprzeszkadzalo ci ciezkie odpalanie auta przez tyle czasu i nieodbijajaca kierownica i ciezko bylo o tym niewiedziec. Skoro auto bylo serwisowane to az dziw bierze, ze serwisant niepowiedzial ci o usterkach chociaz jak mi sam powiedziales filtr paliwa jakos zdiagnozowal, ze jest zatkany o reszcie zapomnial ci powiedziec ? Rozumiem ze mogles niewiedziec o pompie wody czy kole pasowym ale w reszte wybacz nieuwierze. Koszty naprawy chcialem podzielic na 2 a nie wyrywac od ciebie cala kase niestety samo auto kosztowalo 11tys co na tds,a i tak jest cholernie duzo a skoro taka byla cena to mozna liczyc sie z tym ze jest mocno doinwestowane. Jak skoncze wszystkie naprawy to podejrzewam, ze calosc mnie wyniesie cos w okolicach 15tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem gdzie chciałeś i to już jest fakt że nic nie miałem do ukrycia, mówił byś że pod kompa to tam pojedziemy nic do ukrycia nie miałem.

Dając Ci kase na regulacje już byłem OK, bo gdybym wiedział że mine Tobie sprzedałem bym powiedział spadaj, widziały gały co brały i zamkna drzwi.

Jeśli chodzi o OC to jest umowa podpisada do lutego i składke wpłacałem w sierpniu na dominikańskim w PZU, więc przyszła do Ciebie kalkulacja ( dopłata bo chyba nie masz zniżek ), tel nie odbierałem/ oddzwaniałem bo nie wiedziałem kto, a nie jeden samochód miałem w tem okresie, a telefon miałem nowy nie ze wszystkimi wpisami- a do każdego nie bede oddzwaniać.

Co do servisanta jak go nazwałeś, mówił mi że filtr paliwa jest do wymiany, ja nie wymieniałem a raczej nie miałem kiedy bo za granica byłem.

A powódem sprzedaży był samochód z min 2000kg na haku i taki mam teraz.

Dziwi mnie troche diagnoza twojego mechanika który mówi Ci że pompa, wtryski i zatkany filtr łacznie z syfem w baku, więc jak by on miał jeździć skoro takie są usterki?

Sam mówiłeś w dniu zakupu że fajnie czuć jak wciska w fotel przy starcie, jechałeś 170km/h do legnicy czy okolice i takie usterki są- przecież to cuda są.

Więc albo wymienia co przyjdzie mu do głowy, a ty becalujesz za czesci albo zgaduje- a może to jest to uszkodzone.

Jeśli chodzi o kiere nic nie czułem i tak bede twierdzić zawsze, bo czemu nie mówiłeś o tej usterce nie powiedziałeś jak koła zimowe mi oddawałeś, na magnili- nosiłeś ją na plecach?

W każdym samochodzie sa usterki o których się nie wie i sie jeździ dopuki nie wyjdą same i tak jest zawsze.

Więc nie możesz mieć do mnie pretensji że coś "padło" akurat jak ty ją eksplatowałeś i mówic na forum że jestem ten zły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj mechanik jak i innych z tego forum zdiagnozowal lejace 4 wtryski, plywajacy zaplon, rozjechany caly rozrzad, syf w baku, zatkany filtr paliwa i niedzialajaca pompke transportujaca paliwo. W czasie wymiany znalazlo sie pare jeszcze rzeczy do ktorych napewno niebede mial pretensji bo niebylo mozliwosci ich sprawdzenia w zaden sposob. Po zmianie wymienionych gratow auto pali od strzala spalanie ma eleganckie. Silnikiem nierzuca i niegasnie jak sie nagrzewa ani podczas jazdy. Bo wlasnie takie mialo objawy. W momencie jak robilem trase po odjechaniu od ciebie zgasl mi silnik zadzwonilem zapytalem o co chodzi powiedziales, ze to filtr paliwa. Ciekawi mnie jak on byl sprawdzany mechanik wyjal zobaczyl, ze jest syf i wlozyl do srodka ? Niewydaje mi sie... O kierze niewspominalem bo w momencie gdy dawales mi 450zl zarzyczyles sobie abym do umowy dopisal, ze NIEBEdE ROSCIL PRAW W PRZYPAdKU WAd UKRYTYCH AUTA !! bo bales sie, ze przyjade jak mi padni czujnik temperatury... pomyslalem ze najprawdopodobniej jest zbierznosc zwalona. Niestety niejest to zbierznosc tylko najprawdopodobniej magiel. Gdy by nie glupie zrzadzenie losu, ze po zakupie auto stalo kilka dni zanim nim jezdzilem i to, ze musialem odwiedzic 2 mechanikow zanim dowiedzialem sie co jest zwalone to napewno bym odstapil od umowy, niestety rozciagnelo sie to w czasie i podpisalem wrecz na pale chora umowe sadzac, ze biore auto pewne z pewnego zrodla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja będę po stronie Chiccoo, bo takie sprawy jak sworznie, wymiany filtrów, pasków itd.to nie róbmy jaj, ale każdy wymienia po kupnie auta. Poza tym szyby nieoryginalne, błotnik zmieniony w 15-to letnim aucie to poezja, że tylko tyle. Miałem w życiu kilkanaście samochodów, robiłem w warsztacie gdzie przewijało się kilkaset aut rocznie i w 15 letnich autach to takie rzeczy bywały, że sory ale błotnik, szyby to jaja jakieś. Gasnący TDS? słabo odpalający, może nastawnik pompy wtryskowej do wyczyszczenia - koszt 150zł ze wszystkimi uszczelkami w bardzo dobrym warsztacie. Przebieg? W Polsce może 1% samochodów ma prawdziwy przebieg taki jak na blacie, trzeba się przyzwyczaić, sami tego uczycie handlarzy, nikt nie chce auta z przebiegiem 300 lub więcej tyś.km, więc 20 letnie fury mają 150tyś.km. Może niektórzy myślą, że jak się kupuje auto to poza paliwem nic nie trzeba dokładać do eksploatacji. Ubezpieczenie? No jaja totalne, pierwsze co trzeba to ubezpieczyć auto, przerejestrować, a nie czekać, że coś się stanie i wtedy ojej nie mam OC. Jeśli sprzedający miał full zniżki, a kupujący nie ma to oczywiste, że musi dopłacić różnicę w składce, masakra jakaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez podzielam zdanie Patryka, ze Chiccoo tutaj nie byl do konca winny. Chciales podjechac na stacje zeby sprawdzic samochod - podjechal. To, ze ni ebylo kompa do ktorego mozna bylo podpiac tds'a to nie wina Chiccoo, przeciez Nem ty wybierales miejsce gdzie samochod bedzie sprawdzany. Piszesz ze mowil, ze "nie wspomional bo te rzeczy mu nie przeszkadzaly". Mysle ze to rownie dobrze mogloby byc na zasadzie, ze jemu sie nie zdarzaly. Bo ciezko by bylo zeby to ze auto nie odpala lub gasnie na zakretach nie przeszkadzalo (jak sprawdzales samochod to widziales ze ciezko odpala, wiec wiedziales w jakim stanie samochod kupujesz). Zreszta napisales ze jazda probna wszystko spoko, spalanie dobre. Pozniej nagle cos nie tak. A nie brales pod uwage ze taki byl zbieg okolicznosci ze nagle to strzelilo? Moim zdaniem i tak Chiccoo sie zachowal fair ze podzielil sie kosztem regulacji wtryskow, przeciez nie musial. Mysle ze wiekoszosc sprzedajacych w takiej sytuacji powiedzialoby ze sorry, ale kiedy wyjezdzales ode mnie to wszystko dzialalo bez zarzutow, bo niby skad sprzedajaca osoba mialaby pewnosc, ze kupujacy po zakupie, np nie dal samochodowi ostro w palnik zeby sprawdzic swoja nowa zabawke i ze cos sypnelo? A tak BTW, 11 za dobrego TDSa (chociazby blacha. Tam nie ma do czego sie doczepic) to wcale nie jest tak duzo. Ja swojego puscilem za 13...i to bez kol ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk te rzeczy akurat mi w momencie kupowania auta lataly kolo d... za przeproszeniem to, ze jakis sworzen jest do wymiany filtr czy cos tam innego z gowien to spoko ja tez to bralem pod uwage ubezpiecznie tez spoko jasne, ze trzeba zaplacic (mam pelne znizki i nieprzyszlo to zadne wyrownanie tylko pelna oplata OC). Woz biorac auto slyszalem jak bylo traktowane wszystko przedstawione idealnie, naprawiane, sprawdzane. Poprostu niemialem powodow na az tak doglebne sprawdzanie bo bylem o tym wrecz zapewniony. Na diagnostyke wzialem ja pod katem wyciekow, rdzy itd. Zkolami tez mielismy male nieporozumienie ale to sobie wyjasnilismy. Jezeli twierdzisz ze 11tys za dobrego tds,a w ktorego juz wlozylem blisko 4tys ,a to jeszcze nie koniec, to nieduzo to akurat moze dla ciebie. Opisze moze inaczej o co mi chodzi. Auto spalanie mialo normalne ale tylko w trasie po wjechaniu w miasto wir w baku tak sie zlozylo, ze zaraz po zakupie wyjechalem na a4 a potem auto stalo wsumie az do zlotu na Magnoli. Kupujac auto chicco mowil, ze bylo serwisowane/naprawiane i jedyne co trzeba zrobic to wymienic olej. Gdy odjezdzalem chicco powiedzial, ze jak mi zgasnie zebym odpalal normalnie bez wylaczania zabezpieczenia anty kradziezowego. Niebardzo zaskoczylem oco z tym chodzilo do momentu az auto zgaslo wczasie jazdy wtedy sie dowiaduje ze trzeba jeszcze wymienic filtr paliwa. Trudno pare zl wiecej a czas operacji zajmuje chwile ? dziwne, ze mechanik tego niezrobil zaraz po tym jak to zdiagnozowal. Potem auto stoi zaczynam nim jezdzic (jeszcze przed regulacja wtryskow) Okazuje sie, ze auto spala straszne ilosci. Umawiam sie na wizyte w zakladzie opisuje bolaczki auta mija kilka dni i wsumie niewiem dalej dlaczego auto tyle pali. do chicco niedzwonie bo moze zeczywiscie to jakies gowno i niewarto nawet o czyms takim wspominac. Jade do Tomka na drugi dzien mam pelna diagnoze z komputera, rozrzad tak rozjechany, ze niema co poprawiac nawet, co ciagnie za soba rozwalony zaplon, 4 wtryski lejace i te rzeczy wplywaly na to, ze auto gaslo gdy nabieralo temperatury, silnik nierowno pracowal, gasl i pozeral rope. Koszty niemale. Zbieram wszystko do kupy w tzn. auto niebylo lakierowane ale wymieniane nadkole, szyby boczne inne, filtr paliwa do wymiany o ktorym dowiaduje sie dopiero po kontakcie, podpisana chora wrecz umowa a w auto trzeba wlozyc nagle kupe kasy. dzwonie do chicco i poprostu z gory wale o aucie wszystko. Nie mam napeno zadnych pretensji o pompe wody, sworznie, kolo pasowe, o to OC i jeszcze inne ******ly opisywalem to tylko po kolei jak to mniejwiecej wygladalo w czasie i sie nawarstwialo z kazda chwila cos nowego. I usterki te niebyly wyssane z palca bo mam na to wszystko zarowno paragony na nowe graty jak i zdjecia uszkodzonych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwijmy ta cala sytuacje zbiegiem okolicznosci, niech prawda lezy po obu stronach, niema sensu jak to sie mowi "srac we wlasne gniazdo" co sie stalo to sie juz nieodstanie. Niebede juz dodawal zadnych postow w tym temacie. Jezeli chicco chce moderator moze wszystko stad usunac niebedzie mi to przeszkadzac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie orientuję się ile kosztuje bardzo dobry egzemplarz TDS'a, więc nie wiem czy powinieneś nastawiać się na ideał czy raczej na to, że zawsze kupując musisz mieć "ograniczone zaufanie" do sprzedającego. Już pisałem, że przez 11 lat od kiedy mam uprawnienia do prowadzenia pojazdów mech. :) przewinęło się przez moje ręce kilkanaście samochodów i po prostu jestem nauczony, że sprzedający nie wszystko wie o aucie, nie wszystko powie, albo jest przyzwyczajony do auta i jego bolączek, bo np.zrobił nim kilkadziesiąt tyś.km i myśli że każde auto tak chodzi. Masz rację, wina jest pewnie po obu stronach, Ty masz nauczkę żeby nie ufać w 100% sprzedającemu, Chiccoo że powinien informować o wszystkim co boli auto, żeby później takie akcje nie wychodziły. Ty napewno wyciągniesz z tego wnioski, Chiccoo być może też, chyba że już jest "zawodowym handlarzem". Mam paru kumpli którzy się tym trudnią i wiem, że potrafią sprzedać wszystko i każdemu bez zahamowań, ale mam nadzieję, że nasz kolega taki nie jest. Dobre z tego wszystkiego jest to, że teraz masz naprawdę sprawdzone auto i porobione co trzeba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

wiecie co to jest przesrana sprawa z tym spredawaniem w klub albo komuś auta.

Jak wiecie sprzedałem Kubie e34 525 i cały czas mamy kontakt i pretensji nie ma, nie wiele miałem przy niej roboty (wsadzone może z 1.5 tys przez czas eksploatacji)

sprzedane w cenie rynkowej,

następnie v8 e32 wsadziłem koło 5 koła tam już wymienić się dużo więcej nie dało, sprzedałem, kupujący z pretensjami ,że auto źle chodzi po 2 tygodniach. (i ,że tak drogo kupił złoma- prawda jest taka ,że grubo powyżej rynkowej) niestety ale auto używane czasami będzie się psuć. i nie mamy na to wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

true story-fura od mata sprawuje się bardzo dobrze a i obsługa pozakupowa na najwyższym poziomie:)ja zasuwam w Le,a mat mi załatwia sprawy z autem we Wro,za co wielki szacun i podziekowania.

Wydaje mi się,że ze sprzedażą auta znajomemu,czy to w klubie czy na stricte prywatnym gruncie jest tak,że zalezy to od tego,co kontrahenci mają w głowie.Wiadomo,że pewnych usterek nie da się łatwo sprawdzić,pewnych rzeczy się nie przewidzi itd.Także wspólna wizyta u dobrego mechaniora,jakiejś stacji a później zdrowy rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobną historię do przedstawionej w tym temacie przerobiłem właśnie na przykładzie obecnej E34.kupiłem, a w zasadzie zamieniłem ją z dopłatą na poprzednią E30-stkę. wszystko co wiedziałem o trójeczce przedstawiłem kupującemu(co ją boli, co wymieniłem). tu wiedziałem o kilku rzeczach, które są do zrobienia i niby były(jak się później okazało) zrobione. z pretensjami do Niego nie dzwoniłem, tylko trzeba było wziąć się za robotę i ratować trumniaczka żeby doprowadzić ją do stanu sporo lepszego zarówno mechanicznego jak i wizualnego.

przez raptem 5 miesięcy wsadziłem już ponad 5 koła i na dzień dzisiejszy autko zostało dość ogarnięte no i niestety budżet się powoli kończy, ale że uwielbiam beemki to w miarę możliwości będę się starał dopieszczać ją jeszcze bardziej.

na początku byłem zły na kolesia i trochę na siebie, bo zbyt chyba się napaliłem (bo motor 2.5, bo całkiem niezły wypas) ale w zasadzie stwierdziłem, że kasę którą wrzuciłem na podratowanie tego egzemplarza plus kasę jaką dałem za auto to wyszło by prawie to samo jak kupić sztukę w niby lepszym stanie, a do końca nie wiadomo byłoby co faktycznie trzeba byłoby zrobić żeby auto było faktycznie w zadowalającym stanie..

myślę, że nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło.

pozdrówki 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...